Wydana w 2007 roku płyta została nagrana razem z zespołem Voo Voo. Mam bardzo duży sentyment do tej płyty z kilku powodów. Po pierwsze jest to druga płyta zespołu, którą przesłuchałem. Po drugie uwielbiam księdza Tischnera. Po trzecie do większości piosenek słowa napisał Roman Kołakowski. Romana Kołakowskiego bardzo szanuje od momentu gdy usłyszałem przekłady piosenek Toma Waitsa i Kurta Weill'a w wykonaniu Kazika Staszewskiego czyli drugiego mojego idola.
Co do samej płyty jest na niej kilka utworów moim zdaniem bardzo dobrych. Filozofia dramatu - za każdym razem gdy słucham refrenu tej piosenki, po plecach przechodzą mi ciarki.  Genialne połączenie głosu Wojciecha Waglewskiego we zwrotkach i cudownych góralskich głosów w refrenie. Tischnera cytanie - czyli czy można oddać swoją miłość do księdza Tischnera w piękniejszy sposób? Słuchając tego utworu też proszę Najwyższego by dał mi kiedyś spotkanie z Księdzem Profesorem. Na początku tu z kolei chylę czoło przed Wojciechem Waglewskim za piękną muzykę. Majowe śpiewki - ostatnia zwrotka tej piosenki jest jakby o mnie: Ludzie za dutkami goniom Nowe wille, auta majom A jo sobie sie dziwujem W górach inny świat znajdujem A jo sobie się dziwujem W górach inny świat znajdujem Jo ślebode w górach cujem - Tatry, Zakopane - tylko tam potrafię się odprężyć w stu procentach. I tu powstaje pytanie czy można kochać Trebunie Tutki, a nie kochać Tatr?
Moim zdaniem jedna z najlepszych płyt zespołu.  Dzięki niej można polubić góralską muzykę nie odrazu słuchając ,,czystej" góralszczyzny. Bardzo mądre teksty (czasem miałem wrażenie jakby pisane przez księdza Tischnera), doskonała muzyka.